Forum Forum mieszkańców Olsztyna i okolic Strona Główna


Forum mieszkańców Olsztyna i okolic
przy współpracy www.agencjaitp.pl
Odpowiedz do tematu
Help please
niagara
Gość



Hi! I need help!
aaa4



Dołączył: 03 Paź 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Och, o nic. No, dobrze. Zapytaj mnie, kto mi sie oswiadczyl! - Piera zarumienila sie i zdmuchnela puszysty mlecz.

-Ojej! Och, ty zdobywczyni trofeow! Ile razy Sandre bedzie jeszcze probowal?

Alexander Sorentay zostal porzucony w dramatycznych okolicznosciach przez corke adwokata Kseneya, Mariye, ktora na dwa tygodnie przed slubem uciekla z wedrownym sprzedawca guzikow z Vermare i nigdy wiecej nie pojawila sie w Portacheyce. To wydarzenie przycmilo bulwersujacy temat zerwanych zareczyn Piery. Alexander powstrzymywal swoje pragnienie zawarcia zwiazku malzenskiego tak dlugo, jak wymagala tego przyzwoitosc, lecz ani dnia dluzej, kiedy to raz jeszcze uderzyl w konkury do swej pierwszej milosci. Tym razem jego zaloty byly jawne, po prostu widowiskowe. Zwalczyl juz swoj wstyd i nie musial sie obawiac zniszczenia jej reputacji, poniewaz wszyscy wiedzieli, ze nie odnosi on zadnych sukcesow. - On sie zaleca, a ona go zniecheca - powiedziala Marta Astolfeya i stalo sie to ogolnym podsumowaniem sprawy. - Nadal sie zaleca? - pytal Emanuel, kiedy Valtorskarowie przychodzili po kolacji posiedziec na tarasie panstwa Sorde wychodzacym na jezioro. Piera odpowiadala: - O, tak, wujku, aja nadal go zniechecam! - Z poczatku zaloty Alexandra ja martwily, bo nigdy nie przezwyciezyla w sobie poczucia winy z powodu tego listu, jaki napisala do niego z Aisnar, lecz jego wytrwalosc wyczerpala najpierw jej litosc, a vacu warszawa cierpliwosc. Byla grzeczna i umiejetnie unikala obrazenia jego rodziny, przychylnej temu zwiazkowi, lecz nie miala zamiaru przyjac resztek po corce prawnika.

-Rzeczywiscie, Alexander - powiedziala. - Nie, nie. To byla niespodzianka. Grom z jasnego nieba. Zgadnij! Nigdy nie zgadniesz.

-Nie ma nikogo - odparla Laura, robiac w myslach przeglad odpowiednich mlodziencow. - Naprawde nie ma tu zadnych mezczyzn, jesli przyjrzec sie im pod tym katem.

-Nasz rzadca. Gavrey.

-Co, Gavrey?

-To on.

-Gavrey - powtorzyla Laura.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Help please
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu